Sen o wolnym świecie
Wyobraź sobie świat po katastrofie naturalnej. Świat, w którym przestaje działać elektronika; w którym brakuje wody i żywności, a ropa oraz gaz są na wykończeniu.
Tym jest Genea, pustynny kontynent, najprawdopodobniej ostatni na naszej planecie zamieszkały przez ludzi.
Na północnym zachodzie tej jakże nieprzyjaznej krainy znajduje się robotnicza kolonia. Urbs. A w niej mieszka nastolatek. Kasjusz, który po śmierci dziadka nie ma nikogo, kto pomógłby mu przeżyć w brudnym i upadającym mieście. Z braku laku, a może też z chęci wybicia się, chłopak łapie się każdej dorywczej pracy.
Mimo wszystko ciągła walka go nuży, dlatego kiedy na horyzoncie pojawia się możliwość opuszczenia miasta i zakosztowania życia w — wydawać by się mogło — bogatej stolicy, nastolatek właściwie się nie waha. Nie wie tylko, że każda jego decyzja to efekt działania innych, często bardzo wpływowych i nieprzychylnych mu ludzi.
Urbs, pustynne miasto na kontynencie Genei. Otto dowiaduje się, że do miasta wraca Ralph Cronenberg, lokalny możnowładca i planuje kolejny wyścig po technologię. Kasjusza odwiedza nietypowy gość – Metalowy Kruk i informuje o zamiarach Cronenberga. Chłopak razem z innymi mieszkańcami gromadzi się przed fabryką, gdzie Ralph ogłasza rozpoczęcie kolejnej edycji wyścigu. Nastolatek postanawia wziąć udział.
Kasjusz próbuje zapisać się do bractwa okultystów i spotyka tam znajomego swojego zmarłego dziadka. W nocy chłopaka nawiedza wizja i Kasjusz postanawia zrealizować ryzykowny plan. W tym celu zabiera posłańca burmistrza do baru, gdzie próbuje wyciągnąć kluczowe dla niego informacje.