
Niczym konie w galopie
Siedząc w przyhotelowej restauracji mógłbym zadać pytanie, co się stało. Mógłbym o to zapytać starszą parę, która nawet nie spróbowała chleba z masłem, nałożonego na talerz. Mógłbym też zapytać rodziców trójki nastolatków, zostawiających na stole kilka nieruszonych kawałków ciasta.

Norweski rząd najpierw rozbija rodziny, potem łamie międzynarodowe prawo
Polski konsul chciał spotkać się z dziećmi, które siłą zostały wyprowadzone z rodzinnego domu i umieszczone w specjalnym ośrodku. W pełnieniu zadań dyplomacie przeszkodziła norweska policja.

Nie jesteśmy czarno-biali
Tuż obok wjazdu na parking stoi wysoka, ładnie zaprojektowana konstrukcja z pięcioma licznikami, gdzie każdy jeden wyświetla ilość pozostałych wolnych miejsc w poszczególnych sekcjach. Całościowo wokół galerii stworzono przestrzeń na niespełna tysiąc samochodów. Wydawać by się mogło, sporo, ale kiedy po sobocie przypada niedziela — niehandlowa, jak niemal każda w tym roku — znaleźć miejsce do zaparkowania graniczy z cudem.

Nonkonformistyczna izolacja
Żałuję, że w dzisiejszym świecie, własny pomysł na spędzanie wolnego czasu jest tak powszechnie krytykowany, jeśli nie wpasowuje się w oczekiwania społeczeństwa. Żałuję, że inni próbują zabrać nam wolny czas, nawet jeśli nie bezpośrednio, to stosując zabiegi, których efektem jest strach lub poczucie winy. Żałuję, że czasem brak mi odwagi by powiedzieć nie. Nie jestem odludkiem, ale marzę o bardziej wyrozumiałym społeczeństwie, akceptującym ludzi nie wpisujących się w ich sposób urządzenia świata.

Zasrane miasto
Zabrałem czworonoga na przechadzkę po mysłowickich gównozasiekach. Od jakiegoś czasu nie ryzykuję stawiania kroku na tutejszych skwerach. Więcej tam psiego gówna niż min przeciwpiechotnych zebranych przez partyzantów w trakcie całej wojny.